Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Autor:
Anna Dudzińska
Data publikacji:
26 Luty 2022
Odsłuchaj tekst

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku, czyli "1 dzwonek znaczył winda stop"

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku zawsze są ciekawe. 
Kto był kiedyś pod wieżą wyciągową w Siemianowicach Śląskich? Widać ją z daleka. Wystaje zupełnie niespodziewanie spomiędzy bloków. Tych z lat siedemdziesiątych i znacznie nowszych, otoczonych płotem. Wieża wyciągowa kopalni „Michał". Inżynieryjny majstersztyk, dzięki któremu kopalniana winda wyciągała spod ziemi na przemian górników, albo sprzęt potrzebny do pracy w kopalni. Siemianowicka kopalnia miała takich wież siedem. Sześć wyburzono, a wieża "Laura" pozostała, by przypominać o tym jak to się stało, że niewielka wioska, w której łowiono ryby dla księcia pszczyńskiego, zamieniła się w jeden z bardziej znaczących ośrodków przemysłowych. Dzisiaj właśnie wieża wyciągowa będzie naszym przewodnikiem i azymutem.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Park Tradycji w Siemianowicach Śląskich, fot. A. Dudzińska

Siemianowicki Park Tradycji należący do Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego, to raczej mały ośrodek. Nie można go porównywać do zabrzańskich kopalni, które wyznaczają rytm polskiej turystyce postindustrialnej. A jednak czasem warto wybrać się w miejsce mniej znane, skłaniające do refleksji i krótkiej zadumy nad przeszłością śląskiego przemysłu. Marek Kołbuk, kierownik siemianowickiego obiektu z dumą mówi, że pokopalnianą ekspozycję odwiedzają dziadkowie z wnukami i wnuczkami. Przychodzą tu, bo jeszcze kilka lat i świat zapomni o węglu. Jednak pamięć o rozwoju przemysłowym uzależnionym od hut i kopalń powinna przetrwać.  

Jeden dzwonek, winda stop

Kiedy wejdziemy do Parku Tradycji zaskoczą nas rozmiary maszyny wyciągowej, którą umieszczono w głównym pomieszczeniu, w budynku byłej maszynowni szybu „Krystyn”. To ona jest tutaj gwiazdą - parowa maszyna wyciągowa z 1905 roku. Jest jedną z najstarszych śląskich maszyn wyciągowych. Bardziej wiekowa od niej jest tylko maszyna znajdująca się w halach kopalnianych przy Muzeum Śląskim. Tuż obok maszyny znajduje się wystawa lamp górniczych, tzw. „karbidek”, z różnych okresów i wielu części Europy.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Park Tradycji, maszyna wyciągowa, fot. A. Dudzińska

- Dwie wielkie liny nawinięte na koło wyprowadzono otworem w dachu. Liny wędrowały na szczyt wieży wyciągowej i dalej do „szol” czyli wind kopalnianych. Liny nawijano na bęben a „szola” zjeżdżała w dół bądź wywoziła górników na powierzchnię  -  tak w dużym skrócie pracę maszyny wyciągowej opisuje pan Marek.

Muzeum jest na tyle małe, że pracujący kiedyś w kopalni „Michał” górnicy czują się zobowiązani by przynosić tu swoje pamiątki.

Czy takie muzeum to dobre miejsce, jako rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku?

  1. Lampy górnicze,
  2. Kaski,
  3. Oryginalne mundury górnicze.

Takie cuda bez trudu znajdziemy w gablotach. Ja szczególnie długo przyglądałam się przyniesionym niedawno dwóm kawałkom węgla, w której odbiły się prastare paprocie. Takie miejsca zawsze stanowią wspaniałe, rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku. Jakie to piękne, przecież właśnie dzięki tym roślinom sprzed 300 milionów lat, zaczęli się bogacić właściciele śląskich ziem. Wraz z nimi, ciężko pracując, bogaciła się także mieszkająca tu ludność i przybysze, którzy chętnie przyjeżdżali do pracy w Siemianowicach Śląskich.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Park Tradycji, maszyna wyciągowa, fot. A. Dudzińska

Krótka historia pięknej damy

Dlaczego w herbie Siemianowic Śląskich znajdziemy rybaka, rybę i wodę, a nie bryły węgla i nasz kopalniany szyb? Otóż rzeczywiście jeszcze na początku XX wieku, ta niewielka wioska słynęła ze stawów i smakowitych ryb, które szczególnie lubił stacjonujący w Pszczynie książę i jego goście.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Park Bytkowski, Staw Brysiowy, fot. W. Mateusiak, www.slaskie.travel

Aż do momentu, gdy hrabia Hugo Hencel von Donnersmarck postanowił wybudować tutaj hutę. Nadał jej piękne imię "Laura" na cześć żony, która w osiemnastym roku życia wyszła za niego i urodziła mu pięcioro dzieci. Laura Donnersmarck interesowała się ludźmi ubogimi, często właśnie z najbiedniejszych rodzin rekrutowała swoją służbę, opiekowała się też sierotami. To dzięki Hucie „Laura” przybywali tu nowi robotnicy. Osiedlali się, pracowali a podobno tak cenili sobie warunki pracy w Siemianowicach Śląskich, że oceniali je daleko wyżej niż to, co oferowała znana chorzowska huta. To dla nich budowano trzyizbowe mieszkania, kościoły i szkoły. Węgiel potrzebny hucie przy produkcji stali dostarczała właśnie  kopalnia „Michał”, w której szybie znajduje się Park Tradycji.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Park Tradycji, fot. A. Dudzińska

Najniższy poziom do którego zjeżdżali górnicy znajdował się 540 metrów pod ziemią. Wyobraźmy sobie: wciągana i opuszczana winda musiała pokonywać odległość połowy kilometra. O tym, że „szola” rusza informował  dzwonek, który znajduje się na półpiętrze. Proszę go poszukać, bo pan Michał Kołbuk zapewnia, ze każdy może w dzwonek uderzyć i wyobrazić sobie jak kiedyś pracowali górnicy.  Oba zakłady i huta, i kopalnia, wyznaczały rytm codziennego życia mieszkańców Siemianowic Śląskich.  W czasie, gdy majątkiem zarządzał Hugon Donnersmarck liczba zatrudnionych w górnictwie wzrosła z 600 osób do 50 tysięcy, a ilość wydobywanego węgla wzrosła o 150 razy.

Zwiedzając Park Tradycji nie zapomnijmy zejść piętro niżej, licząc od poziomu gdzie znajduje się maszyna wyciągowa. Tam znajdziemy pomieszczenia, które udawać mają chodnik górniczy. Delikatnie spacerujmy po mapie Siemianowic i ulicach z początków XX wieku, tak by zobaczyć i uświadomić sobie, jak wyglądało to miasto, gdy rozpoczął się przemysłowy rozwój. Wyobraźmy sobie, jakie wtedy istniały rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku. W tej sali znajdziemy też postać Skarbnika i kanarka w klatce. Kim jest Skarbnik dla górników pewnie wie każde dziecko, ale pytanie dlaczego górnicy trzymali pod ziemią w klatkach kanarki wymaga chyba kilkuzdaniowej odpowiedzi.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Park Tradycji, fot. www.slaskie.travel

Kanarek w klatce

Oczywiście z naszej perspektywy ten zwyczaj wydawać może się nieco okrutny. Żółte ptaszki pochodzące z wybrzeży Afryki Północnej sprowadzono do Europy w XV wieku. Dla pracujących w kopalni górników były one jak dzisiejsze maszyny wykrywające metan, czy inne niebezpieczeństwa. Po prostu system wczesnego ostrzegania. Kanarki są bardzo wrażliwe nawet na niewielkie stężenie trujących gazów. Górnicy zabierali je w klatkach na dół, a gdy tylko słabły wiadomo było, że w korytarzach kopalnianych znalazł się metan.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku

Kanarek, fot. Pixabay

Historia kopalni, która pracowała do 1994 roku warta jest przypomnienia. Kiedyś nie było nic dziwnego w tym, że wnuk i syn pracowali w kopalni tak jak ich ojciec, czy dziadek. Dzisiaj warto opowiadać tę historię swoim dzieciom, jednocześnie mówiąc, że górnictwo węgla kamiennego będzie niedługo tylko pokazywane w muzeach. Tak jak te paprocie odbite w czarnych kamieniach sprzed milionów lat.

Żeby naprawdę poznać historię tego miejsca warto dołączyć się do zorganizowanej wycieczki. Najlepiej też sprawdzać strony internetowe Siemianowickiego Centrum Kultury, bo odbywa się tu wyjątkowo dużo imprez. Również projekcje filmowe i warsztaty dla najmłodszych.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na ŚląskuW mundurze górniczym czai się wiele szczegółów i symboli. Warto dowiedzieć się co znaczą i zapamiętać.

Pióra w czako (tradycyjne nakrycie głowy) umieszczono na pamiątkę piór, które potrzebne były górnikom strzałowym, gdy oczyszczali otwory w ścianach węglowych, a następnie umieszczali w nich dynamit. Górnik musiał mieć zawsze kilka takich piór ze sobą. Dzisiaj kolory piór przypinane do górniczego czako różnią się w zależności od funkcji jaką pełnią górnicy: 

  • zielony - kolor przeznaczony dla dyrektorów generalnych górnictwa,
  • biały - kolor, który noszą technicy, dyrektorzy górniczy i inżynierowie,
  • czarny – to kolor dla szeregowych górników,
  • czerwony - kolor dla muzyków orkiestry górniczej,
  • biało-czerwony - przeznaczony dla kapelmistrza orkiestry górniczej.

Mundur górniczy powinien mieć dwadzieścia dziewięć złotych guzików – na pamiątkę po świętej Barbarze, patronce pracujących w kopalni, która w wieku 29 lat została ścięta przez swojego ojca. Fragmenty wyróżniających się materiałów znajdujące się na ramionach munduru górniczego wszyto tam na pamiątkę skór, które kiedyś ubierali górnicy. Skóry stosowano dla ochrony przed ostrymi kawałkami węgla i skałami w czasie pracy w chodniku kopalnianym.

Rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku - czytaj więcej:

O rodzinie Henckel von Donnersmarcków na Górnym Śląsku, skupiając się na jej linii tarnogórsko-świerklanieckiej, zwanej też książęcą lub protestancką pisałem już tutaj: https://www.slaskie.travel/pl-PL/Artykuly/Pokaz/1016080/donnersmarckowie-czyli-ze-spisza-na-gorn. Dziś parę słów o linii bytomsko-siemianowickiej, katolickiej, zwanej też hrabiowską.

Zobacz też inne rodzinne atrakcje dla dzieci na Śląsku:

Siemianowice Śląskie
Pałacyk, zwany też willą Fitznera, to jeden z najładniejszych zabytków Siemianowic Śląskich. Budynek znajdziemy w samym centrum Siemianowic, w sąsiedztwie kościoła pod wezwaniem Świętego Krzyża; jego właścicielem, w drugiej połowie XIX wieku, był Wilhelm Fitzner, przedsiębiorca - założyciel Fitznerowskiej Fabryki Śrub i Nitów oraz Fabryki Kotłów Parowych. Eklektyczny pałacyk jest śladem śródziemnomorskich tradycji budowlanych w przemysłowych Siemianowicach.
Siemianowice Śląskie
W centrum Siemianowic Śląskich, w parku miejskim, stoją zabudowania pałacu, który przez prawie 200 lat był siedzibą jednego z najmożniejszych rodów śląskich – Henckel von Donnersmarcków, z linii bytomsko-siemianowickiej. Obok pałacu wznosi się XVII-wieczny, kamienny spichlerz, którego obecnym gospodarzem jest Muzeum Miejskie w Siemianowicach Śląskich. Warto do niego zaglądnąć, aby zapoznać się z dziejami tej części Śląska oraz jego tradycyjną kulturą.
Siemianowice Śląskie
W centrum Siemianowic Śląskich, w parku miejskim, znajdują się okazałe zabudowania pałacu, którego pierwsze budynki wznieśli jeszcze w XVII wieku Mieroszewscy, a który w następnych stuleciach rozbudowali przedstawiciele linii bytomsko-siemianowickiej rodu Henckel von Donnersmarcków. Będąca obecnie w opłakanym stanie rezydencja jest częściowo barokowo-klasycystyczna, częściowo eklektyczna. Pałacowi towarzyszą zabytkowe obiekty gospodarcze.
Siemianowice Śląskie
Siemianowice Śląskie zostały obdarowane prawami miejskimi dopiero w 1932 roku. Od początku powstania miasta siedzibą władz samorządowych był narożny budynek przy placu Marszałka Józefa Piłsudskiego (wcześniej Neuer Marktplatz, czyli Nowy Plac Targowy). Ratusz ten wzniesiono na początku ubiegłego wieku, na potrzeby władz gminy Siemianowice. Jest to ceglana budowla, w której połączono style neorenesansowy z neobarokowym.
Siemianowice Śląskie
Pałac w Siemianowicach Śląskich Michałkowicach znajduje się w centrum tej starej osady, w sąsiedztwie kościoła i drogi do Bytkowa. Został zbudowany w drugiej połowie XIX wieku dla właścicieli tutejszego majątku, von Rheinbabenów; w pierwszym dziesięcioleciu następnego stulecia był przebudowany w stylu romantycznego neogotyku przez architekta Louisa Damego. W otoczeniu pałacu – piękny starodrzew parkowy oraz zabytkowe zabudowania gospodarcze.

 

Wyświetlenia:  1606